Hej wam! Dzisiaj wielki powrót z Sanatorium. :)
W sumie to przyjeżdżam do domu dopiero w sobotę (za tydzień), ale na razie jestem na przepustce, więc mam okazję napisać parę recenzji. Pozdrawiam :)
Punkt
1:
Autor: Błażej Przygodzki
Tytuł: „Dziennik
Samobójców”.
Liczba stron:
319.
Punkt
2:
Pamiętasz jak w dzieciństwie
obiecywałaś/eś coś przyjacielowi/przyjaciółce ? Mówiliście sobie, że jak tylko
osiągniecie 18 lat to wyjedziecie w podróż dookoła świata, albo nigdy w życiu
nie będziecie mieć dzieci. Przysięgaliście sobie nawzajem, że zawsze już
będziecie się przyjaźnić… To całkiem normalne, każdy kiedyś tak robił. Czy wy
spełniliście swoją obietnicę ? Przypuszczam, że nie.
Bohater tej książki niejaki Koks w
młodości wraz ze swoimi 4 przyjaciółmi przysiągł, że gdy pierwszy z nich
osiągnie 35 lat- wszyscy odbiorą sobie życie. Od nieco nietypowej obietnicy
minęło już przeszło 16 lat i pewnego dnia Koks otrzymuje zaproszenie na
samobójcze party. Mężczyzna nie niepokoi się pewny, że żaden z ze znajomych nie
potraktuje tego na poważnie. Ku jego zaskoczeniu okazuje się, że tylko on nie
ma ochoty na śmierć. Lecz obietnica- obietnicą. Mężczyzna doskonale zdaje sobie
z tego sprawę. Jednak czy zdobędzie się na odwagę, by sprzeciwić się
przyjaciołom? Co wybierze: śmierć czy życie?
Zgadzam się z niektórymi recenzjami,
że powieść pełna jest humoru i zabawnych scen. Bohater w śmieszny i szczery
sposób opisuje perypetie i zwyczaje normalnych ludzi.
„Klimat w naszym kraju wymyślił
ktoś, kto nie lubi Polaków. Jak mawiali najstarsi górale, w Polsce są cztery
pory roku, które jak czterech królów, nazywają się: za ciepło, za zimno, za
sucho, za mokro”
Nie jestem jednak do końca
przekonana co do świetnego opisania historii Wrocławia oraz przeszłości Koksa.
Moim zdaniem oba te wątki są niepotrzebne i tylko obniżają wartość tej książki.
Punkt
3:
Ocena: 3/10 .
Jest to pierwsza książka tego autora, którą miałam okazję przeczytać, niestety obawiam się, że będzie ostatnią . ; /